
Miejsc serwujących slow foodowe hot dogi jest niewiele, praktycznie tylko niektóre burger bary mają je w swojej ofercie. Wydaje się to dziwne, w każdym większym mieście obserwujemy „wysyp” burgerów, o hot dogach jakby ktoś zapomniał.
A może bułka z parówką (kiełbaską) została zaszufladkowana jako typowy słabej jakości fast food? Całkowicie podporządkowana stacją benzynowym ? Nie mam nic do „hot dogów francuskich” i sam czasem zabijam nimi głód na przydrożnych Orlenach. Bezsprzecznie są lepsze niż te, które pamiętam z dzieciństwa ( zapchane furą kapusty i zalane paskudnymi sosami), ale umówmy się – czy ktoś zamieniłby różowego cheese becona z domowym barbecue na nawet najlepszego hot doga ze stacji ? Raczej nie.
Jakiś czas temu tacy gracze jak McDonalds i Burger King próbowali wprowadzić do swojej oferty „gorące psy”. Nie udało się.
W Warszawie z sukcesami funkcjonuje Kiełba w Gębie ( choć oni skupiają się na kiełbasach, kotletach i polskiej kuchni), czytałem o Warsaw hot dog & burger, byłem naprzeciwko Hot Dog Factory ( już witałem się z gąską), po czym okazało się, że zamknęli biznes.
Co jest grane?
O pulled porku i hot dogach z UNICO słyszałem kilka razy bardzo pochlebne opinie. Postanowiłem spróbować ich przysmaków nie na zlocie food trucków, a przy Rondzie Radosława gdzie mieli akurat stacjonować. Zaparkowałem przy Arkadii, obszedłem rondo – a po UNICO ani słychu ani zapachu. Spojrzałem na FanPaga – awaria przepraszamy. No cholera, narobiłem sobie smaka. Jednak co się odwlecze.. Podczas ostatniego zjazdu karmiących furgonetek wiedziałem, że pierwsze co zrobię to zamelduję się przy ich autku. Nie straszne kolejki, wilki, deszcze, mróz – obiecałem, że nie odpuszczę.
Krótkie menu i prawidłowo. Zamówiłem jako przekąskę Cheese Becon Pulled Pork ( skład widzicie na zdjęciu) 22 pln, plus frytki belgijskie 8 pln.
Uwielbiam smak rwanej długo pieczonej łopatki wieprzowej, miękkiej, soczystej, puszczającej soki. Gdy dołączymy chrupki wręcz czarny bekon, cebulę, jalapeno, pikle, sos barbecue i musztardowy, a wszystko zamkniemy w chrupiącej bułce, która wewnętrzną częścią będzie spijała sosy – otrzymamy kulinarne arcydzieło. Tak było i tym razem.
Czy był to najlepszy Pulled Pork jaki jadłem ? Nie, ale na pewno ścisła czołówka. Frytki smaczne – smażone na łoju wołowym.
O najsłynniejszych belgijskich frytkach z Placu Jourdan’a w Brukseli również niedługo opowiem.
Maison Antoine.
Nadszedł czas na hot dogi, w zasadzie to o nie przecież chodziło. Oczekiwania miałem ogromne. Zamówiliśmy :
Serowego ( grillowana kiełbaska, 2x mimolette, pikle, prażona cebulka, ketchup) 12pln oraz
BBQ ( grillowana kiełbaska, mimolette, bekon, karmelizowana cebulka, papryczki jalapeno, sos barbecue) 14 pln.
Lekko grillowana bułka, soczysta, mięsna -zbita kiełbaska i co ważne na całą długość pieczywa. Za stopień wysmażenia boczku powinni dostać medal – dokładnie tak jak lubię, a w wielu miejscach nie mogę się doprosić.
Reasumując.
Tak wyobrażałem sobie hot doga idealnego, brak praktycznie słabych punktów ( na upartego -mogliby trochę popracować nad autorskimi sosami).
Nie przewiduję aby moda na slow foodowe hot dogi zalała Warszawę. Na pewno nie w takim stopniu jak w przypadku burgerów czy kuchni tex mex. Ale w takim wydaniu bułek z kiełbaską życzył bym sobie na co dzień stacjonarnie – nie tylko eventowo. Małe okienko w centrum Warszawy w zupełności by starczyło.
A może znacie miejsca z dobrymi hot dogami warte polecenia ?